Od pewnego czasu skłaniałam się, by wypróbować słynne owsiankowe poranki, ale jakoś odstraszała mnie wizja czy to gotowania, czy zapiekania takowej. Poza tym, kto rano ma na to czas? Zatem czemu by nie spróbować, czegoś co właściwie samo się robi, bo przez noc płatki owsiane nasiąkną, a nasiona chia i lnu napęcznieją. Śmiało mogę polecić taki sposób przygotowania, albowiem można zrobić więcej i mieć kilka śniadań z głowy, ponieważ każdy dodatek świeżych owoców czy suszonych zmieni jej smak i będzie czymś nowym.
Składniki:
Przygotowanie:
Każdy musi znaleźć swoją proporcję, jaka mu odpowiada. Czy woli bardziej płynną, czy bardziej zwartą owsiankę. Ja zrobiłam kilka wersji, co widać po zdjęciach. Ale do rzeczy. Filiżankę płatków owsianych wsypcie do większego słoika, czy innego wysokiego pojemnika. Zalejcie niepełną szklanką mleka i dodajcie z 2-3 łyżki jogurtu naturalnego. Następnie proponuję dorzucić 4 łyżeczki nasion chia (w założeniu, że owsianka będzie na śniadanie dla dwóch osób) i 2 łyżeczki lnu (nie mielonego, tylko całych nasion - z resztą kto, jakie ma pod ręką) oraz łyżeczkę ostropestu (bo podobno jest taki wspaniały, na trawienie, to niech ruszy jelitka). Dodałam jeszcze trochę rodzynek, ale równie dobrze sprawdzają się inne suszone owoce. Zamiast słodzić cukrem, dodałam dwie łyżeczki syropu daktylowego, bo bez niego całość była by dość mdła, a przecież ma smakować. I taką owsiankę, teraz dobrze wymieszać i odstawić na noc do lodówki.
A rano, każdemu nałożyć do miseczki i posypać nasionami kakao, albo orzechami i dodać jakiegoś świeżego owocka. Pysznie będzie z kiwi, truskawkami czy borówkami.
Uwielbiam owsianki, kiedyś często robiłam je na śniadanie właśnie z owocami.
OdpowiedzUsuńAle teraz stawiam na białkowo- tłuszczowe śniadanie :)
Białkowo-tłuszczowe? Np jakie? Ja nigdy nie byłam owsiankowa, ale ostatnio przekonuję się do tego. Chyba do wszystkiego trzeba dorosnąć ; )
Usuń