Recepta na dobrego wędzonego karpia jest arcyprosta! Rano udajemy się na łowisko po świeżą rybę. Skracamy jej męki jeszcze przed transportem. W domu czyścimy z łusek, patroszymy i przecinamy na pół. Mając dwa karpiowe talerze można się pokusić o mały eksperyment smakowy. Czy będą się różnić? Musicie przekonać się sami.
Nie zajdziecie tu jednak ilości przypraw, tylko sposób. Jeden płat karpia tylko posoliłam grubą solą morską tuż przed wędzeniem. A drugi dodatkowo przyozdobiłam skórą z cytryny, gałązką rozmarynu, świeżo mielonym pieprzem i odrobiną suszonego tymianku.
Nie zajdziecie tu jednak ilości przypraw, tylko sposób. Jeden płat karpia tylko posoliłam grubą solą morską tuż przed wędzeniem. A drugi dodatkowo przyozdobiłam skórą z cytryny, gałązką rozmarynu, świeżo mielonym pieprzem i odrobiną suszonego tymianku.
Czas wędzenia z generatorem dymu to ok. 3 godziny w temperaturze 50 stopni i godzina w temperaturze 75 stopni.
Jeśli chodzi o odpowiednią słoność, to wg.mnie karp z przyprawami nie wymagał uprzedniego solankowania lecz jeśli decydujemy się, na wędzenie bez udziwnień, to po tym eksperymencie stwierdzam, że musi on poleżeć trochę w soli, albo solance. Co do solanek, to nie mam jeszcze swojej miary co do ryb (często wychodzą mi za słone), dlatego wolę metodę "na sucho".
LUBIE!
OdpowiedzUsuń