Chrusty czy faworki?


Okres karnawałowy i widmo tłustego czwartku wieńczącego poświąteczne, frywolne podjadanie, wręcz zmusza do podwojenia swych starań w możliwości chociażby spróbowania sztandarów kulinarnych tego czasu. Zatem czas przybliżyć sylwetkę kolejnego, znamienitego przedstawiciela, czyli chrusty. Zwane także faworkami. A u Was jaką mają nazwę?


Składniki:

  • 500 g mąki pszennej
  • masło
  • 2 żółtka i 1 jajko
  • łyżka octu jabłkowego
  • łyżka śmietany 18%
  • szczypta soli


  • Przygotowanie:
    Mąkę przesiać ze szczyptą soli. Wkroić miękkie masło. Dolać śmietanę, ocet i wbić jajka. Po prostu wyrobić z podanych składników ciasto. Elastyczne i odchodzące od dłoni. Teraz część trudniejsza. Wycinanie faworków. Każda gospodyni ma swój sposób. Hońka wykrawa małe i robi tylko jedną falbanę. Niektórzy skręcają je podwójnie, a inni w ogóle. Jedno jest pewne. Trzeba dobrze rozwałkować, pokroić w pasy, które następnie można kształtować w romby lub prostokąty z nacięciem pośrodku. Przez to nacięcie należy przeciągnąć jeden koniec ciasta i już. Gotowe!

    Kwestia smażenia. Strony znów są podzielone. Po jednej zaciekli wyznawcy smalcu, a po drugiej oleju roślinnego. Tak, tak. Znów flora walczy fauną o wygraną. Jaki będzie wynik? Zależy tylko od Was. Ameryki nie odkryję, jeśli powiem, że smażenie można rozpoczynać dopiero, gdy smalec albo olej będą dobrze rozgrzane. Jak to sprawdzić? Najprościej jest poświęcić fragment ciasta jako próbnik. Nie radzę sprawdzać stopnia nagrzania przy pomocy wody - ryzyko rykoszetu prosto w gałkę oczną jest niezwykle wysokie!


    Usmażone faworki osuszam z nadmiaru tłuszczu na ręcznikach papierowych i po chwili obsypuję cukrem pudrem. Jeszcze ciepłe są wg mnie najlepsze!


    1 komentarz:

    1. Wow! U mnie jednak nazwa faworki się trzyma. Ale, ale.. Na Suwalszczyźnie (i zapewne w innych regionach) można natrafić na faworkowe "mrowisko"! Z makiem i miodem!
      Przyszły karnawał wpadam i lepimy!

      OdpowiedzUsuń

    Dziękuję za odwiedziny. Znajdziesz mnie także na portalach społecznościowych takich jak: Facebook czy Instagram. Bądźmy w kontakcie! Z kulinarnym pozdrowieniem - Ostoja Lasu.