Każdy kto uwielbia czekoladę, chyba ma takie marzenie, by obudzić się w fabryce Williego Wonki i mieć okazję spróbować wszystkiego. To, że można stać się fioletowym czy utonąć w rzece czekolady, to już tzw. mniejsza mniejszość. Czasem się tak przydarza, że ów marzenie można spełnić w pewnym stopniu.
I tak! Tak! Miałam ostatnio okazję! Teraz, na te wspomnienia znów cieszę się jak dziecko, które wcześniej nie mogło się doczekać tej czekoladowej wycieczki. Jako, że świąteczny czas skłania do refleksji, a dzięki wizycie w czekolandii, w domu unosi się słodko-kakaowy aromat. Po prostu magia!
A zatem dość już słów, kilka zdjęć na osłodę! Jeśli kiedykolwiek będziecie w okolicy tej czekoladowej fabryki, to nie wahajcie się! Wstąpcie po chwilę zapomnienia. Warto!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny. Znajdziesz mnie także na portalach społecznościowych takich jak: Facebook czy Instagram. Bądźmy w kontakcie! Z kulinarnym pozdrowieniem - Ostoja Lasu.