Muszę przyznać, że Hońka stała się fanem domowych burgerów. I to 100% racja, że kto raz spróbuje takich prawdziwych hamburgsów, z prawdziwym kotletem i ulubionym sosem - to już nigdy nie zapragnie zmiany. Chyba już to pisałam. Tak więc wróćmy do sedna tego wpisu. Tutaj chodzi o bułę. Może gra drugoplanową rolę, ale bez niej całe burgerowe przedstawienie by nie miało sensu.
Składniki:
szklanka zarodków pszennych, czyli ok 100g
3 szklanki mąki pszennej pełnoziarnistej - razem 300g
szklanka mąki pszennej tortowej
25g drożdży świeżych
łyżeczka drożdży instant
szklanka letniego mleka
szklanka wody
plaster masła, ok 30g
łyżeczka cukru
Przygotowanie:
Suche składniki przesiać i wymieszać razem (poza cukrem). Wkruszyć drożdże, zasypać cukrem i zalać letnim mlekiem i poczekać chwilę aż ruszą do akcji. Dodać pozostałe składniki i wyrobić. Jeśli klei się do ręki, to podsypać mąką. Ciasto ma być elastyczne. Odstawić do wyrośnięcia, na jakieś 30 minut, pamiętając by przykryć ściereczką aby zbytnio nie wyschło. Podzielić ciasto na 6 części i z każdej uformować kulkę, którą następnie należy porządnie rozplaszczyć. Bułki będą i tak duże i jeszcze sporo wyrosną. Posmarować mleko i posypać sezamem lub jak ja w czarnuszką. Piec przez ok 15 minut w 200-220 stopniach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny. Znajdziesz mnie także na portalach społecznościowych takich jak: Facebook czy Instagram. Bądźmy w kontakcie! Z kulinarnym pozdrowieniem - Ostoja Lasu.