Burgery wołowe = BułoweLoveKrowe
Tym razem wpis nie będzie posiadał konkretnego zestawu składników i metodyki przyrządzania "krok po kroku". W przypadku burgerów, chyba jest to zdecydowanie element zbędny. Najpierw musimy się zastanowić, co w takiej bule, poza kotletem (z dobrej jakości wołowiny lub po prostu wołowiny, bez żadnych dodatków/konserwantów/glutaminianów sodu/mąki/skrobi etc.) chcielibyśmy zastać.
Czas smażenia kotletów, zależy od tego jakie lubimy. Określiłabym go na 3-7 minut z każdej strony. Im dłuższy czas smażenia/grillowania, tym bardziej wysmażony będzie kotlecior. Pod koniec smażenia kładziemy na nim ser. Hońka walnęła po plajstrze Błękitnego Lazura a następnie Goudy.
I tak jak widzicie na zdjęciu kombinacja smaków jest na prawdę dowolna. Poczynając od spodniej buły Hońka proponuje: chutney z czerwonej cebuli, rukolę, grillowaną gruszkę, grillowanego dosłownie przez chwilę pomidora i cebulę białą, kotleta wołowego, plaster Lazura Błękitnego, plaster Goudy, odrobinę pasty Sambal Oelec, plasterek upieczonej szynki długodojrzewającej np. parmeńskiej i ulubioną musztardkę.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
W taką zdrową bułę, mieso plus zielone ewentualnie dobry regionalny, żółty ser. Podlany sosem własnej produkcji. To jest zestaw do bułowy.
OdpowiedzUsuń