Burgery wołowe = BułoweLoveKrowe




Tym razem wpis nie będzie posiadał konkretnego zestawu składników i metodyki przyrządzania "krok po kroku". W przypadku burgerów, chyba jest to zdecydowanie element zbędny. Najpierw musimy się zastanowić, co w takiej bule, poza kotletem (z dobrej jakości wołowiny lub po prostu wołowiny, bez żadnych dodatków/konserwantów/glutaminianów sodu/mąki/skrobi etc.) chcielibyśmy zastać.


Czas smażenia kotletów, zależy od tego jakie lubimy. Określiłabym go na 3-7 minut z każdej strony. Im dłuższy czas smażenia/grillowania, tym bardziej wysmażony będzie kotlecior. Pod koniec smażenia kładziemy na nim ser. Hońka walnęła po plajstrze Błękitnego Lazura a następnie Goudy.

I tak jak widzicie na zdjęciu kombinacja smaków jest na prawdę dowolna. Poczynając od spodniej buły Hońka proponuje: chutney z czerwonej cebuli, rukolę, grillowaną gruszkę, grillowanego dosłownie przez chwilę pomidora i cebulę białą, kotleta wołowego, plaster Lazura Błękitnego, plaster Goudy, odrobinę pasty Sambal Oelec, plasterek upieczonej szynki długodojrzewającej np. parmeńskiej i ulubioną musztardkę.

1 komentarz:

  1. W taką zdrową bułę, mieso plus zielone ewentualnie dobry regionalny, żółty ser. Podlany sosem własnej produkcji. To jest zestaw do bułowy.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny. Znajdziesz mnie także na portalach społecznościowych takich jak: Facebook czy Instagram. Bądźmy w kontakcie! Z kulinarnym pozdrowieniem - Ostoja Lasu.